Wczoraj miałam raczej przeciętny dzień. Ćwiczyłam jakieś 50 minut, ale zjadłam dość dużo chleba. Niby ciemnego, ale i tak przesadziłam. Dwie kromki to by jeszcze można było zrozumieć, a ja zjadłam niestety więcej plus oczywiście kilka innych rzeczy. No, ale już trudno.
Dzisiaj natomiast, rano, zjadłam sałatkę, można powiedzieć, z pół pomidora i kawałka ogórka, a po południu miseczkę zupy fasolowej, którą po prostu uwielbiam. Wybrałam co prawda większość kartofli i fasoli, ale trochę sobie zostawiłam dla smaku. Zapewne zjem jeszcze coś dzisiaj, ale liczę na to, że nie przesadzę jak wczoraj. Oprócz tego 50 minut ćwiczeń.
Najgorsze jest to, że wczoraj dopadły mnie myśli o tym wszystkim dobrym jedzeniu. Zaczęłam zastanawiać się nad naleśnikami, kluskami, czekoladą. I dzisiaj też o tym myślę, oby na myśleniu się skończyło.
A żeby nie było tylko o diecie przez cały czas, to mam do polecenia wspaniały film, który obejrzałam przed wczoraj - Kto się boi Virginii Woolf? Naprawdę, świetne kino. Warto zobaczyć.
Oglądam: Golden Boy
Czytam: Peter Curtis Czarownice z Walwyk
Słucham: SBB Memento z banalnym tryptykiem
Najgorzej jest wieczorem :( czasem nawet śnią mi się te wszystkie dobre rzeczy. Dobrze, że ćwiczysz :)
OdpowiedzUsuńJa też mam ostatnio ten problem, że te mysli o tym dobrym jedzeniu przychodzą, ale damy radę :*
OdpowiedzUsuńTez kiedyś miałam ten sam problem ale przywykład do widoku pyszności - zwłaszcza że moja rodzina zjada to na moich oczach a mi jakoś to jest obojętne :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości w ćwiczeniach !
Oby tak dalej :*
( dziękuje że jesteś ze mną i mowisz co myślisz na moim blogu - doceniam to)
Widzę, że jesteś wytrwała w ćwiczeniach, to dobrze;] Życzę powodzenia! ;]
OdpowiedzUsuńhttps://szklane.fora.pl/
OdpowiedzUsuńtutaj jest wsparcie dietowe, ale i życiowe. (:
em.
To normalne, że myślisz o pokusach, inaczej było by to przecież takie proste. Grunt to być silnym, o to chodzi, że tutaj tylko na myślach powinno się kończyć, przecież jesteś ponad tym ;) Będzie dobrze, trzymaj się ;*
OdpowiedzUsuńhttp://nadmiar-rzeczywistosci.blogspot.com/
Każda z nas myśli o tym co chciałaby zjeść, tak to już jest, ale trzeba pamiętać o celu i do niego dążyć nie poddając się.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki :*
Kochanie! Ćwiczysz tak dużo i jesz bardzo malutko! Nie ma sensu robić sobie wyrzutów, bo jakiegoś jednego dnia zjadłaś więcej chleba. Przecież to nie czekolada! :)
OdpowiedzUsuń