niedziela, 7 kwietnia 2013

j'entends cette musique

Waga około 64 kg. Tzn, dzisiaj rano było 63,3 kg, ale to kwestia odwodnienia po imprezie, wiadomo.
Obiecałam sobie, że nie będę pić. Wczoraj poszłam na imprezę z pięcioma złotymi i oczywiście najebałam się jak świnia. Piękny pokaz siły woli, naprawdę.

Dzisiaj troszkę dręczy mnie kac i nie mam siły dużo ćwiczyć. Zrobiłam jednak mój poranny zestaw kilku ćwiczeń, chociaż byłam trupem. 

Dzisiejsze jedzenie:
- trochę rosołu z makaronem,
- trochę surówki z kapusty, papryki, ogórka i cebuli, 
- woda, szklanka kompotu.





5 komentarzy:

  1. Bilans świetny. Pamiętaj, by nie oszaleć na diecie - wszystko jest dla ludzi, byleby z umiarem. Alkohol też :)
    Trzymaj się szczuplutko :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie, alkohol jest dla ludzi :) podziwiam, że i tak zrobiłaś ćwiczenia. Świetne thinspo, szczególnie to pierwsze. Pzdr :*

    OdpowiedzUsuń
  3. alkohol nie jest taki zły. nie wiem czemu ja nigdy go nie liczyłam... nie pije się przecież codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale za to jaki następnego dnia miałaś doskonały bilans! Mam nadzieję, że wytańczyłaś wszystkie kalorie z % :)

    OdpowiedzUsuń
  5. każdy spadem się liczy ważne aby cieszył
    ładny bilans
    powodzenia :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń