poniedziałek, 16 lipca 2012

wybiorę tylko jeden z nich, najlepszy będzie plan

Zawaliłam weekend. Jak zwykle. Ogólnie w dni powszednie radziłam sobie nie najgorzej, ale nadeszła sobota i bęc - żrę. Niedziela, nieco lepiej, ale i tak źle.
A teraz jestem tak przerażająco głodna, nie mogę doczekać się chwili, kiedy pójdę spać. 
64,5 kg. 
Zjadłam dzisiaj tylko jedno małe jabłuszko i jogurt. A ćwiczyłam, może nie jakoś szokująco dużo, ale dostatecznie, przynajmniej tak mi się wydaje, żeby to spalić.
A6W, 8 różnych ćwiczeń na uda i pośladki, średnio po 30 powtórzeń, 80 brzuszków, podnoszenie nóg w leżeniu (brzuch) x110, 50 zmodyfikowanych brzuszków, 40 półprzysiadów, 50 półbrzuszków. 
Słucham: The Beatles Yesterday
Czytam:Vladimir Nabokov Lolita


8 komentarzy:

  1. szkoda, że zawaliłaś weekend, ale jest nowy tydzień i można się starać od nowa :) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny bilans tylko jabłko i jogurt ciekawe jak wytrzymałaś Super!!:)
    Dużo ćwiczysz tak że na pewno wszystko zostało spalone i nie masz się czym martwić.
    3maj się
    Chudnij:***

    OdpowiedzUsuń
  3. mówi się trudno.. ale przyszłego weekendu nie zwal. patrz, teraz ten dzień Ci dobrze poszło, podążając tropem, że Ci dni poprzednie dobrze idą to uda Ci się i coś tam schudniesz, no i co.. weekend i wrzucisz w siebie to co udało Ci się schudnąć? błędne koło. trzymam kciuki, niech Ci ciągle tak dobrze idzie ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. będzie dobrze, widzę że bardzo ładnie nad sobą pracujesz, zazdroszczę :> nowy tydzień, wszystko zaczniesz od nowa i dasz radę ;* jestem nowa i chciałabym dodać do linków, tylko jak możesz odezwij się na kaczkadziwaczkajara.blogspot.pl i w komentarzu zostaw adres bloga :>

    OdpowiedzUsuń
  5. też tak mam, weekendy są najgorsze, chyba dla tego że jest się w domu i nie ma co robić często ... TRZYMAJ SIĘ CHUDZIUTKO ! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tak samo.. jak jem dużo, a później chce to ograniczyć to jest to bardzo trudne.. Wydaje mi się, że ćwiczeniami część na pewno spaliłaś. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze mam to samo: na weekend chwyta mnie głód i to, co spaliłam, uzupełniam, jednak teraz już to zmieniłam i trzymam się z dala od lodówki. Trenuję silną wolę. I tak już bardzo ładnie schudłaś Motylku. Trzymam kciuki ; *

    OdpowiedzUsuń
  8. ojej, ile ćwiczeń! muszę się w końcu zmotywować.
    I jak malutko jedzenia.

    OdpowiedzUsuń