63,5kg.
Może inni nie widzą, że straciłam na wadze, może i nie, ale ja to czuję. Kiedy dotykam brzucha albo pupy i czuję, że są twardsze niż wcześniej. Albo kiedy się rozbieram i widzę, że kości bardziej mi wystają niż kiedyś. Inni tego nie widzą, bo nie schudłam przecież dużo, ale ja to wiem i mimo wszystko, poprawia mi się humor.
Dzisiaj spędziłam cały dzień na mieście i chociaż wróciłam wykończona i padnięta, to wzięłam się za ćwiczenia. Zrobiłam moją codzienną serię. Zazwyczaj wykraczam poza to, co sobie postanawiam i robię więcej, ale dziś zaczęłam dopiero o 18, więc mimo wszystko - jest dobrze.
Zjadłam dzisiaj kilka śliwek, jabłko, pół banana, cztery herbatniki i niestety loda w waflu, ale nie mam wyrzutów sumienia.
Ćwiczyłam: a6w, 100 brzuszków, 50 półbrzuszków, 70 powtórzeń ćw. na mięśnie brzucha (podnoszenie nóg w leżeniu na plecach - wspaniałe ćwiczenie), 7 ćwiczeń na uda i pośladki x 40 powtórzeń każde, 80 półprzysiadów. Robię jeszcze kilka innych ćwiczeń, ale generalnie ich nie wliczam, bo nie wymagają szczególnego wysiłku.
Słucham: The Clash Janie Jones
Czytam: William Shakespeare Miarka za miarkę
Każdy stracony kilogram ogromnie cieszy :) Dużo ćwiczysz, to dobrze. I wtedy możesz nawet pozwolić sobie na lody bez wyrzutów :D Oby tak dalej ;*
OdpowiedzUsuńFajnie że czujesz po sobie spadek kilogramów:)
OdpowiedzUsuńMotywujący ten twój zapał do ćwiczeń ja tylko tańczę i brzuszki sobie robię:)
3maj się
Chudnij:**
uwielbiam widzieć tą 'różnice', a na ubraniach to już wg. Ciesze się że idzie Ci dobrze, oby tak dalej :**
OdpowiedzUsuńZjadłaś mało i zdrowo, więc ten lód to żadna porażka! Fajnie, że widzisz różnice i podziwiam za ćwiczenia!
OdpowiedzUsuńJedne lody to nie tragedia, zwłaszcza, jeśli czujesz, że chudniesz! :)
OdpowiedzUsuń